wtorek, 6 września 2011

Nic mi się nie chce...

Mało się ostatnio dzieje w mojej kuchni. Z jednej strony to dobrze, gdy do jedzenia nie ciągnie, z drugiej strony nienawidzę tego stanu, gdy przestaję dbać i o to jak wyglądam i o to, co jem. Pomysłów nadal pełna głowa, ale zwyczajnie nie mam siły do ich realizacji. Wiem, że mi przejdzie, szkoda tylko, że nie potrafię cieszyć się jesienią...
Dość użalania się nad sobą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz